Charyzma jest w oczach patrzącego.
- Sylwia Królikowska
- 16 marca, 2021
- 1:18 pm
„Sylwia, czy ja kiedykolwiek powiem o sobie, że jestem charyzmatycznym liderem?”, spytał mnie uczestnik szkolenia dla liderów. Jego pytanie miało na celu sprawdzenie, czy charyzma jest czymś wrodzonym, czymś danym nam przez naturę w genach, czy jednak można się jej nauczyć i ją doskonalić. Cóż, trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo pewne umiejętności, które wchodzą w skład charyzmy, mogą być wrodzone (np. otwartość na doświadczenia), pewnych nabyliśmy na bardzo wczesnym etapie socjalizacji w rodzinie (np. odwaga, by występować publicznie), a zdobycie innych wymaga dojrzałości, przede wszystkim emocjonalnej (np. podejmowanie niepopularnych i nonkonformistycznych decyzji). Niektórym z nas jest więc łatwiej, niektórzy mają do przebycia krótszą i łatwiejszą drogę, inni muszą włożyć więcej czasu i pracy, by stać się charyzmatycznymi liderami.
Jednak coś innego poruszyło mnie w pytaniu uczestnika. To pytanie o to, kiedy powie sam o sobie, że jest charyzmatyczny. Cóż, warto wiedzieć, że charyzma wymaga ludzi, którzy za nami podążają. Nie jest charyzmatyczną osobą, ktoś, kto samodzielnie pierwszy dociera do celu. Taka osoba jest prawdopodobnie zdeterminowana, wytrwała, a przez to skuteczna. Nie oznacza to jednak, że jest charyzmatyczna, bo charyzma to cecha osoby, która do celu poprowadzi za sobą jak największą liczbę osób. Charyzma jest zatem w oczach patrzącego, bo to ludzie, którzy za nami podążają, decydują, czy to, co mówimy i robimy, jest dla nich wystarczająco inspirujące, by za nami iść.
Wielu z nas obawia się charyzmatycznych osób, bo czujemy, że w ich zachowaniu może być sporo manipulacji. Gdy patrzymy na przywódców pokroju Hitlera czy Stalina, to nie możemy im odmówić charyzmy. Głoszone przez nich wizje i sposób, w jaki je prezentowali, były na tyle atrakcyjne, że przyciągały miliony wyznawców. Cóż, to jest właśnie charyzma – umiejętność pociągania za sobą tłumów, by szły we wskazanym przez nas kierunku. To, czy kierunek będzie moralnie pozytywny czy nie, jest już innym tematem. Dlatego też charyzma jest umiejętnością, z którą należy się obchodzić bardzo odpowiedzialnie. Nie jest bowiem sztuką dla sztuki (moje ego się cieszy, gdy inni nazywają mnie charyzmatyczną osobą), ale jest wielką odpowiedzialnością, bo to my nadajemy kierunek, w którym pójdą za nami inni.
Czy warto rozwijać w sobie charyzmę? Moim zdaniem zdecydowanie warto, bo zwłaszcza w niestabilnych czasach ludzie potrzebują liderów, którzy nadadzą właściwy kierunek i pomogą utrzymać energię, by konsekwentnie realizować cele. Warto jednak pamiętać, że charyzma to potężne narzędzie, które w rękach niedojrzałego i nieodpowiedzialnego człowieka może wyrządzić wiele krzywd, nie tyle nawet liderowi, co osobom, które za nim podążą.