Jak pojechać na urlop i naprawdę wypocząć
- VDG Team
- 15 czerwca, 2017
- 2:58 pm
Wielkimi krokami zbliża się sezon urlopowy. Być może masz już wykupione wakacje w zagranicznym kurorcie, zaznaczone szlaki na mapie Bieszczad lub zrobiony plan na odpoczynek w domu. Co zrobić, aby czas urlopu dobrze wykorzystać? Jak go spędzić, aby faktycznie poczuć, że się wypoczęło, odstresowało i wrócić do pracy z zapasem energii na kolejny rok pracy? Wystarczy, że zastosujesz się do kilku wskazówek z tego artykułu.
Zanim wyruszysz
Jeśli jeszcze nie masz konkretnego pomysłu na to, jak spędzić wakacje, to zastanów się nad tym, co będzie Ci lepiej służyć. Wypoczynek aktywny, jak na przykład chodzenie po górach, pływanie kajakiem, zwiedzanie lub może wypoczynek pasywny czyli po prostu leniuchowanie. Zadaj sobie też pytanie o to, co musiałoby się podczas Twojego urlopu wydarzyć, abyś po powrocie poczuł/a, że faktycznie wypocząłeś/aś, a czas nie przeleciał Ci przez palce. Na przykład: „Przynajmniej cztery dni, od rana do wieczora chcę leżeć na plaży i się opalać” albo „Chcę zwiedzić przynajmniej trzy wulkany na Wyspach Kanaryjskich”. Jeśli masz dzieci to planuj urlop tak, aby i one miały dla siebie atrakcje podczas wyjazdu. Wtedy Twój plan na leżakowanie nie zostanie pogrzebany w pierwszym dniu pobytu na wczasach.
Gdy już wiesz „kiedy”, „gdzie” i „z kim”, to nie pozostaje Ci nic innego jak uruchomienie listy „to do”, która pomoże Ci dopiąć wszystkie sprawy organizacyjne łącznie z tym, co powinno znaleźć się w walizce. Podobną listę warto zrobić wieczorem na dzień przed wyjazdem. Tym razem jednak wrzuć na nią wszystkie sprawy, które będziesz musiał/a zrobić po powrocie, np. dokończyć negocjacje z klientem, zadzwonić do koleżanki z księgowości, przygotować materiały na szkolenie itd. Jeśli tej listy nie zrobisz, to gwarantuję Ci, że przez cały urlop sprawy te będą zaprzątały Ci głowę.
Postaraj się też jak najwięcej zadań w pracy przed wyjazdem dopiąć. Nie oszukuj się – nie jesteś w stanie wszystkiego zrobić, więc skup się tylko na tych zadaniach, które są pilne i ważne. Zadania oddeleguj odpowiednio wcześniej. Chodzi o to, aby osoba, która Cię zastępuje miała czas na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. W ten sposób unikniesz telefonów w drodze na lotnisko lub w trakcie urlopu. Koniecznie ustal kwestie odbierania telefonu w trakcie urlopu. Jeśli jest to możliwe to zapowiedz, że nie bierzesz ze sobą telefonu. I naprawdę zostaw go w domu! Jeśli nie masz takiej możliwości to przynajmniej ustal, że sprawdzasz telefon raz dziennie np. o godzinie 12:00. Bardzo jasno określ także z jakimi sprawami można do Ciebie dzwonić w trakcie urlopu, jakie sprawy mogą poczekać a jakie należy zgłaszać osobie która w czasie urlopu Cię zastępuje
No to jedziemy
Jeśli wziąłeś/wzięłaś sobie do serca wszystkie rady dotyczące przygotowań to powinno być Ci łatwiej wdrożyć część dotyczącą tego, co na urlopie robić, a czego nie robić.
Urlop to stan umysłu, czas na regenerację nie tylko ciała, ale przede wszystkim ducha. Tak naprawdę to Twoja głowa, umysł musi odpocząć najbardziej. Stwórz im do tego najlepsze warunki. Zapytasz: „jak”? Przede wszystkim odetnij na ten czas takie rzeczy jak portale społecznościowe. Uwierz mi, nikt nerwowo nie odświeża strony Facebooka i nie sprawdza, czy już zameldowałeś/łaś się w hotelu lub czy Twoja opalenizna ma odcień karmelu. Zamiast wkładać głowę w telefon i liczyć lajki, skup się na tym, jaki kolor ma niebo, co rośnie w pobliżu, jak smakuje danie kuchni regionalnej, które właśnie spożywasz… Jeśli tańczysz, to tańcz całym sobą, jeśli z kimś rozmawiasz, to bądź w tym momencie na 100%, a jeśli podziwiasz widoki, to łap każdy szczegół. Za kilka dni już tego nie będzie w Twoim zasięgu…
Ale ja zostaję w domu
Nigdzie nie wyjeżdżasz? Masz urlop, ale zostajesz w domu? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Też możesz dobrze odpocząć. Podejdź tylko do urlopu w domu nie jak od czasu, w którym po prostu „nie chodzisz do pracy” przy czym cała reszta pozostaje bez zmian…. Przeorganizuj swój dzień i przestań robić rzeczy, które robisz zazwyczaj. Wrzuć w grafik dnia więcej rozrywki (kino, taniec, koncert), zaplanuj nadrobienie relacji z bliskimi Ci osobami lub dowiedz się, gdzie w Twojej okolicy możesz spędzić ciekawie czas i po prostu skorzystaj z tego. Pod żadnym pozorem nie wyciągaj zaległych sprawozdań z pracy, które „można by” właśnie teraz na spokojnie zrobić! Niech Cię też nie kusi pomysł zrobienia porządków w garderobie. No chyba, że to kochasz i sprawi Ci to większą frajdę niż wszystkie te inne cudowne rzeczy, które mogłabyś/mógłbyś robić zamiast siedzieć pomiędzy stertami ubrań. Pamiętaj o pytaniu, które zadałam na samym początku: „Co musiałoby się wydarzyć, abym poczuł/a, że faktycznie wypocząłem/wypoczęłam”.
Urlop poza urlopem
Bez względu na to, czy gdzieś wyjedziesz czy też nie i bez względu na to, jak ten urlop wykorzystasz, warto o swoją regenerację dbać przez cały rok. Nie musisz w tym celu wyjeżdżać kilka razy w roku w tropiki. Przyjrzyj się sobie i temu jak spędzasz dzień. Zastanów się, co robisz dla siebie, dla swojego zdrowia, aby czuć się dobrze, mieć energię i radzić sobie ze stresem. Może warto zaplanować sobie codziennie krótkie, dwudziestominutowe spacery? A co powiesz na to, abyś trzy razy w miesiącu wybrał się na tańce, do kina lub po prostu wyjechał za miasto i spędził czas gdzieś w lesie lub nad jeziorem? Na jednym z ostatnich szkoleń usłyszałam świetny przykład, jak można sobie zrobić mini urlop. Jedna z uczestniczek planuje dla siebie coś wyjątkowego w każdy poniedziałek. W ten sposób dba o swoją regenerację a przy okazji obala mit „strasznego poniedziałku”. Kiedy jej znajomi na Facebooku wrzucają gify z czołgającymi się do pracy w poniedziałkowy poranek pingwinami, ona cieszy się tym dniem bo wie, że spędzi wyjątkowe popołudnie i wieczór. I tak oto można pokochać poniedziałki! Ja osobiście też polecam (jeśli masz taką możliwość) od czasu do czasu „doklejanie” sobie dnia wolnego do weekendu. W ten sposób tworzą nam się trzy dni wolnego, które można wykorzystać na odpoczynek.
Życzę Ci drogi Czytelniku, abyś dobrze wypoczął. Spędź swój urlop najlepiej jak potrafisz. Skup się na sobie i swoim wnętrzu, a jeśli któraś ze wskazówek z tego artykułu szczególnie przypadła Ci do serca, to będę wdzięczna, jeśli podzielisz się tym ze mną w komentarzu.
Gosia Gabryś