Lider w kryzysie – 5 wskazówek, jak koniecznie „ostrzyć piłę”
- Agnieszka Piotrowska
- 23 kwietnia, 2020
- 2:51 pm
„Boję się, że nie dam rady być dla nich wszystkich w tych trudnych czasach”.
„Boję się, że nie wyczuję momentu, kiedy najbardziej potrzebują mojej pomocy”.
„Boję się, że nie będę wiedzieć, jak ich pocieszać i co im radzić”.
Takie zdania słyszę teraz z ust liderów, z którymi pracuję podczas indywidualnych sesji. Ich wspólnym mianownikiem jest strach, że nie podołają w swojej roli jako liderzy, czyli ci, którzy mają być podporą swoich pracowników w czasach kryzysu. Że zawiodą teraz, kiedy są najbardziej potrzebni.
To rodzi presję. Niepotrzebny stres, który nie pomaga, a wręcz odwrotnie, paraliżuje w działaniu albo skłania do działań chaotycznych, nieprzynoszących sensownych rezultatów.
Lider najlepiej pomaga swoim ludziom wtedy, kiedy sam ma energię i siłę do działania.
Pamiętasz opowieść o drwalu ścinającym drzewo z książki Stephena Coveya „Siedem nawyków skutecznego działania”? Jeśli nie, to koniecznie przeczytaj. Im więcej czasu poświęcisz na ostrzenie piły, tym szybciej zetniesz drzewo.
Innymi słowy, im więcej uwagi poświęcisz ładowaniu swoich mentalnych i fizycznych baterii jako lider, tym więcej będziesz mieć zapału i energii do wspierania twojego zespołu w trudnych chwilach. Zmęczony lider traci koncentrację, nie zauważa ważnych sygnałów od zespołu. Z większym trudem przychodzi mu słuchanie i sortowanie informacji, a tym samym więcej czasu poświęca na podejmowanie decyzji, które szczególnie teraz powinny być szybkie.
Jak zatem lider powinien zadbać o siebie w czasach kryzysu, żeby wzmacniać się mentalnie i fizycznie?
Uspokój myśli
Jesteśmy bombardowani budzącymi lęk informacjami o sytuacji na świecie: liczbie zgonów, zasięgu wirusa, katastrofie gospodarczej itd. Wiele osób reaguje lękiem, paniką, stresem. Ich emocje rodzą się z myśli, które można podsumować zdaniem: „Czeka mnie coś strasznego”. Swoim strachem zarażają innych. Możesz jednak z jednej strony ograniczyć ilość informacji, które codziennie pochłaniasz. Z drugiej, masz możliwość kontrolowania swoich myśli. Możesz wybrać realistyczne podejście, zadając sobie pytanie: „Czy jestem absolutnie pewny(a), że to jest prawda?” Jeśli nie, negatywne myślenie jedynie wpędzi cię we frustrację. Koncentruj się na szansach i możliwościach, które niesie ze sobą ta sytuacja.
Znajdź „wentyl”
Na pewno masz w swojej organizacji choć jedną zaufaną osobę. Może to inny lider, może współpracownik z innego działu, a może nawet twój szef. A może to ktoś spoza organizacji. Ustal z nim regularne spotkania, choćby raz na dwa tygodnie, choćby 10 minut. Pogadajcie o tym, co was uwiera. Wyżal się, wygadaj, wypłacz, jeśli trzeba. Nie oczekuj porad ani wskazówek. To spotkanie wentylujące, czyli pozwalające wyrzucić z siebie trudne emocje. Kiedy absorbujesz ich dużo (np. od swojego zespołu), musisz znaleźć sposób na pozbycie się ich.
Planuj czas, w którym nie ma cię dla zespołu
W skali tygodnia lub dnia potrzebujesz czasu na własne sprawy (masz dzieci w szkole online, prowadzisz dodatkowy projekt zlecony przez szefa albo jeszcze coś innego). Kiedy ktoś atakuje cię wiadomością późnym wieczorem i nie jest to sprawa życia i śmierci, masz prawo przełożyć rozmowę. Określ dokładnie z zespołem, co to są „sprawy życia lub śmierci”. Określ jasne zasady waszej komunikacji. Ustal, kiedy jesteś na pewno dostępny, a kiedy na pewno cię dla zespołu nie ma. Bycie liderem w kryzysie nie oznacza, że twoja uwaga ma być napięta 24 godziny na dobę.
Ruszaj się i wysypiaj
Być może siedzenie w domu nie sprzyja aktywnościom, które kochasz, jak rower czy spacery. Możesz jednak znaleźć takie, które łatwo w domu wykonać. Proste ćwiczenia, taniec, joga. Może masz bieżnię lub rowerek, które zapomniane stoją w garażu. Wystarczy 15 minut dziennie. A może dwa razy w tygodniu po godzinie. Aktywność fizyczna wyzwala w organizmie produkcję endorfin, a one jak nigdy są ci teraz potrzebne. Pamiętaj o zdrowym śnie: 7-8 godzin, bez komputera i smartfona przed zaśnięciem.
Spędzaj czas ze sobą
Poświęć choć kilka minut dziennie tylko sobie. Z dala od pracy i mediów społecznościowych. Skup się na swoim wnętrzu. Medytuj, pomyśl o niebieskich migdałach, poczytaj ulubioną książkę, posadź kwiatki na balkonie, złóż model samolotu, który od roku czeka w szafie, rób to, co odcina cię od pracy i myślenia o trudnych okolicznościach.
Nie miej wyrzutów sumienia, że poświęcasz SOBIE czas albo że ograniczasz go dla innych. Pamiętaj, to inwestycja w twoją rolę, która owocuje lepszą koncentracją, większą energią i kreatywnością w radzeniu sobie z trudnościami.
Zwłaszcza teraz. Zwłaszcza gdy twój zespół czerpie od ciebie energię.