Po co Ci nowe … ?
- Sylwia Królikowska
- 15 grudnia, 2020
- 10:11 am
„Pani Sylwio, tylko proszę pamiętać, że nasi pracownicy byli już na trylionie szkoleń i trzeba im pokazać coś super nowego, co ich powali na kolana”. Za każdym razem, gdy słyszę takie oczekiwanie, mam ochotę zapytać, co z tego tryliona szkoleń uczestnicy wdrożyli. Nie widzę bowiem sensu w dawaniu nowego, jeśli stare jest niewdrożone.
Uwielbiamy nowości, ciekawostki i różnego rodzaju „smaczki” ze świata rozwoju. Wydaje się nam, że gdy usłyszymy o najnowszej koncepcji, to będziemy od tego skuteczniejsi. Otóż nie będziemy. Skuteczność jest wynikiem konkretnego działania, a nie wizualizowania sobie własnej wielkości. Możesz posiadać ogrom wiedzy, ale jeśli nie potrafisz jej zastosować w codziennym działaniu, to równie dobrze mógłbyś jej w ogóle nie posiadać.
Nie wiem czy też tak macie, ale ja lubię co jakiś czas wracać do książek, które kiedyś już czytałam, bo zawsze inne rzeczy zwracają moją uwagę. Czytam je przecież w innym momencie życia, w innym stanie emocjonalnym i z innymi potrzebami, które aktualnie dominują. Czasami jest tak, że dopiero czytając coś po raz drugi lub trzeci odkrywam inne znaczenie danego zagadnienia i dopiero wtedy „otwierają mi się klepki”. Czasami po prostu trzeba samemu czegoś doświadczyć, by czytając o tym przyznać „kurde, ma autor rację, Cza Było jego/jej wcześniej posłuchać”.
Co więcej, lubię, gdy różni ludzie opowiadają mi o tych samych rzeczach. Lubię obserwować jak nakładają na to swoje filtry i jak dają swoje przykłady codziennego wdrożenia danej wiedzy. Mam wtedy wrażenie, że mogę sobie dokładnie pooglądać dane zagadnienie i zamiast prześlizgnąć się po nim, zrozumieć je z różnych punktów widzenia. Moim zdaniem nie potrzeba nam kolejnych teorii i kolejnej porcji wiedzy – potrzeba nam ciekawości, by dogłębnie zrozumieć dane zagadnienie i odwagi, by je wdrożyć do codziennego działania.
Macie takie książki do których wracacie i za każdym razem odnajdujecie w nich coś nowego? U mnie to jest „Siedem nawyków skutecznego działania” (Stephen Covey), a u Was? 😊