Potrzeby, a strategie.
- Natalia Flak
- 1 kwietnia, 2021
- 2:48 pm
Odklej się od swoich strategii, by nie odkładać życia na później.
Nie wiemy, jak globalna sytuacja będzie się rozwijać ani czym jeszcze nas przyszłość zaskoczy. Trudno jest też być wciąż w zawieszeniu, czekając na powrót życia sprzed pandemii. Nawet po jej opanowaniu, życie będzie w wielu aspektach inne. Po prostu zmienność jest jego immanentną właściwością. Iluzją jest myśleć, że można byłoby je zatrzymać, uwiecznić niczym uśmiech na zdjęciu. Powrotu do punktu zero nie ma nigdy, zawsze coś jest inaczej. Tylko łatwiej to przeoczyć, gdy zmiany są subtelniejsze. W każdym razie z pewnością są nieuniknione i znów nadejdą – takie czy inne.
Jak się więc w tych zmieniających warunkach odnaleźć? Niezwykle pomocne będzie rozróżnienie potrzeb od strategii ich zaspokajania. Kiedy mówię, że potrzebuję kawy, to co jest moją potrzebą? Kawa? Otóż nie, kawa to strategia. Strategią na zaspokojenie potrzeby snu, odpoczynku albo przyjemności (ah ten aromat!).
Potrzeba jest odczuciem napięcia (psychologicznego lub fizjologicznego) związanego z jakimś brakiem. Jako ludzie mamy potrzeby psychologiczne (np. przynależności, miłości, rozwoju, bezpieczeństwa) oraz biologiczne (np. głodu, ulgi od bólu, snu, potrzeby seksualne).* Potrzeby są ukryte i w danej chwili możemy sobie je uświadamiać lub nie, jednak motywują nas do działania, nadając mu kierunek. Do przyglądania się im pomocne może być pytanie – co teraz jest we mnie żywe, ważne?
Strategia (w tym kontekście) jest konkretnym sposobem zaspokojenia potrzeby. Potrzebuję ruchu, więc idę pobiegać. Mogłabym też pływać, jeździć na rolkach albo uprawiać seks (sam seks może być zarówno potrzebą biologiczną jak i strategią do zaspokajania innych potrzeb, np. bliskości). Tę samą potrzebę mogę zaspokoić na różne sposoby. To, że używam zwrotu „potrzebuję” jeszcze nie znaczy, że mówię o potrzebach. W komunikacie „potrzebuję byś mi kupował kwiaty” nie ma przecież o nich ani słowa. Jeśli potrzebuję bliskości, miłości, uznania, potwierdzenia, to pewnie można to zrobić inaczej niż tylko kwiatami.
Trudniej nam się adaptować do zmieniającej rzeczywistości, kiedy przyklejamy się do konkretnych strategii, rozwiązań. Sami wiecie, że spora część tych strategii przestała być możliwa (potrzeby ruchu nie zaspokoję obecnie na basenie). Nie znaczy to jednak, że nie możemy poszukać innych.
Idą święta, które niezależnie od podejścia do wiary, dla wielu osób w naszym kraju są okazją do rodzinnych spotkań. Są rodziny, które w tym roku ze względów bezpieczeństwa nie spotkają się fizycznie. Głęboko jednak zachęcam do nie odpuszczania realizacji potrzeby kontaktu i do szukania innych kreatywnych rozwiązań.
Na szczęście pandemia nie przyszła w czasach Nokii 3310 (wyobrażacie to sobie??) i technologia daje nam możliwość spotkania się na odległość. Przez Zooma też można razem się śmiać i cieszyć na swój widok. Można wręcz tę okazję wykorzystać i na przykład obejrzeć wspólnie stare zdjęcia. Czujesz, że masz potrzebę głębszej wymiany? Może to idealna okazja do tego, by usiąść i napisać długi list? Taki, w którym wyrazisz wreszcie te rzeczy, o których nie raz myślałeś/aś, ale w tej krzątaninie nigdy jakoś nie wychodziło. Albo zrobisz coś z myślą o bliskich i wyślesz im to? Czyjąś obecność można poczuć na różne sposoby. Razem lubicie muzykę? To może zaskoczysz ich dedykowaną playlistą, ułożoną z waszych ulubionych kawałków? Albo takich, które kojarzą Wam się ze wspólnymi chwilami – „ta piosenka przypomina mi nasz wyjazd na Mazury w 2005, cudnie się wtedy razem bawiliśmy, pamiętacie?”.
Jest jak jest. Nie jest idealnie, ale pewnie nigdy nie będzie idealnie. Dlatego nie warto odkładać życia na później – a tak trochę rozumiem chroniczne rezygnowanie z realizacji ważnych potrzeb. Gorąco nam wszystkim życzę odklejenia się od starych strategii i kreatywności w wymyślaniu nowych rozwiązań. Jak widzicie nawet „być blisko” można na różne sposoby .
*W komentarzu przykładowa liczba potrzeb.
Lista potrzeb: http://leance.org/wp-content/uploads/2016/01/Lista_Potrzeb_LeaNCe.pdf